Czytasz i zostawiasz komentarz? Chcesz powiadomień? Zostaw link do Siebie np. na Twitterze (mój: @PolandLiam :) ).
***Z
perspektywy Liama***
Wielki, tępy
ból i metaliczny smak krwi przywrócili mnie do życia.
Gdzie ja jestem?
Rozglądałem
się na boki i dostrzegłem Danielle, która łkała cicho.
- Hej, Dan?
– szepnąłem – Nic Ci nie jest?
- Liam? –
otworzyła oczy – Nie… Chyba nie. A Tobie? – nie czekała na moją odpowiedź, bo
już kontynuowała swój monolog – Jak się stąd wydostaniemy? Czy nic się nam nie
stanie?
Dziewczyny… Jak zwykle panikują. No
ale ma powód. W sumie…
- Spokojnie
wydostaniemy się – przybliżyłem się do niej i lekko objąłem ramionami –
Zobaczysz. Wszystko będzie dobrze.
Nagle
otworzyły się drzwi i stanął w nich ten sam facet, który uderzył mnie w głowę.
- Czyżbyście
się zaprzyjaźnili? Oj to nie dobrze… Nie dobrze…
Podszedł do
nas i odciągnął Dan ode mnie.
- Musimy
chyba dokończyć to co zaczęliśmy. Nie sądzisz? Teraz nie będę taki grzeczny jak
wtedy – patrzył na nią i mówił cicho. Nie czekając na jej odpowiedź zaczął ją
dotykać
- NIE! –
krzyczałem, ale na próżno – ZOSTAW JĄ!
Przysunąłem
się do nich obolały i próbowałem go odciągnąć, a en palant zdzielił mnie po
głowie.
Znowu.
Udawałem, że
straciłem przytomność a potem oddałem mu.
O tak! Chytry Liam Payne. No… Ten to
przynajmniej nie udaje.
Szybko
złapałem Danielle za rękę i wybiegliśmy cicho z pomieszczenia, gdzie ten pajac
zostawił otwarte drzwi.
Liamie! Ty używasz TYLE wulgarnych
słów w jednym dniu… Nigdy mi się aż tak bardzo nie zdarzyło tak źle wyrażać… No
ale cóż.. W takich wypadkach pasuje to lepiej niż tysiąc innych słów. Prawda?
- Dziękuję –
usłyszałem jej ciche podziękowanie, które bardziej przypominało jęk
Popatrzyłem
jej głęboko w oczy i uśmiechnąłem się lekko.
Jezu.. Jaka ona jest piękna… LIAM!
OPANUJ SIĘ! CO TY GADASZ?!
Szliśmy
korytarzem i natknęliśmy się na drzwi, którymi prawdopodobnie nas włożyli. Taak,
było ich dwóch.
Tylko gdzie ten ostatni? Może uciekł?
***Z perspektywy Zayna***
- Hej! –
krzyknąłem do blond dziewczyny – Szukasz kogoś?
- Tak…
Szukam – patrzyła na nas wszystkich wystraszonym wzrokiem
No kurwa. Brawo Malik! Przecież jest
noc, a idziesz z trzema chłopakami i El.
- Nic ci nie
zrobimy – zacząłem uśmiechając się lekko, żeby poczuła się komfortowo. Wszyscy
energicznie przytaknęli głową- My też szukamy naszego przyjaciela, który nie
wrócił, a nie odbiera telefonu.
Widać było,
że dziewczyna odetchnęła z ulga.
- To.. może
pójdziemy razem? – spytała niepewnie – Wiecie trochę się boję chodzić sama,
chociaż mam psa. Sunny nam pomoże.
- Jasne! Chodź – Hazza podszedł do niej i
wziął ją pod ramię – Jestem Harry. Pomożemy Ci, a Ty nam – i uśmiechnął się do
niej tym ‘ kokieteryjnym ’uśmiechem.
No już jakaś ładna dziewczyna, a ten
już się do niej klei. Co ty Malik czujesz? Zazdrość? Wejże nie bądź śmieszny!
- To Zayn –
dziewczyna popatrzyła się na mnie i jej kąciki ust poszły w górę.
- To Louis z
Eleaonor, a ten blondyn to Niall. A Ty?
***
Szliśmy już z jakąś dobrą godzinę, przez
którą nic się nie zdarzyło. Niall teraz próbował się dodzwonić do Liama, ale na
próżno. Przechodziliśmy obok cmentarza wołając naszych przyjaciół, ale
oczywiście nikt nie odpowiadał.
Kurwa, Payne! Zabiję Cię! Zobaczysz,
jak tylko Cię znajdziemy!
Nagle pies Rox
zaczął szczekać w stronę bramy do świata zmarłych.
No pięknie…
Wszyscy na
mnie popatrzyli, a ja głośni przełknąłem ślinę.
Świetnie… Bądź sobie tym odważnym
Bradford’owym Bad Boy’em i już wszyscy od ciebie oczekują.
Postąpiłem
krok w stronę cmentarza i otwarłem furtkę, która wydała przeraźliwe: ‘giiigh’.
Pewnie
wkroczyłem do znienawidzonego przez wszystkich miejsca.
***
Minęło
dziesięć minut. Rozglądałem się na boki, gdy pies blond piękności - Rox – zaczął
się rwać i
szczekać stronę przeciwną,
gdzie szliśmy. Rox puściła smycz i Sunny pobiegła.
Wszyscy
ruszyliśmy za nią biegiem. Zatrzymaliśmy się, bo pies gwałtownie zrobił to samo
przed nami i przyłożył swój czarny nosek do jakiejś szmatki. Rox podniosła ją i
zrobiła wielkie oczy.
- To należy
do Danielle – powiedziała cicho
Wiedziałem, że
ją znajdziemy i chciałem ją pocieszyć, ale oczywiście pies mnie ubiegł, bo
akurat ruszył w stronę jakiejś opuszczonej chatki, której o dziwo nie
zauważyliśmy.
Zrezygnowany
pobiegłem za nim.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochani ♥ ! I jak nowy rozdział :D ? Podoba Wam się :) ?
Myślicie, że przyjaciele znajdą Danielle i Liama ?
V rozdział = 6 komentarzy
Enjoy ~ Lonay ♥
Świetny! *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ♥
@OnlyAngelOfDark
wciągające! :) czekam na kolejny rozdział! ;D ~ @Karolina_691D_
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
Wow, super, świetnie, cudownie awww *.* Po prostu nie idzie tego opisać! Dawaj szybko następny :3 @take_you_there
OdpowiedzUsuńCudowny jak wszystkie inne . Czekam na następny . ;*
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wszystko opisujesz. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńNastępny ♥
OdpowiedzUsuńNa pewnie, że ich znajdą! Muszą!! ;D Świetny rozdział ;))) O, widzę, że będzie kłótnia między Zaynem i Harrym o Rox ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Zapraszam też do siebie :) ---> http://one-thing-one-direction-story.blogspot.com/
Boski, cudny :)
OdpowiedzUsuńSorki za zwłokę ale czasu brak ostatnio :C
OdpowiedzUsuń______
Świetny blog <3