czwartek, 23 maja 2013

Rozdział V

Czytasz i zostawiasz komentarz? Chcesz powiadomień? Zostaw link do Siebie np. na Twitterze  (mój: @PolandLiam  :) ).


***Z perspektywy Danielle***


- Okay, Dan – zwrócił się do mnie Li – złap  tutaj i ciągnij jak najmocniej.

- Dobra, dobra… Jest!

 Dzięki Liam’owi wydostaliśmy się z tej przeklętej chaty!


Nareszcie.


- Chodź Dan, wynośmy się stąd – złapał mnie za rękę i znaleźliśmy się z powrotem na cmentarzu. Nagle usłyszałam szczekanie psa i głośnie kroki ludzi, którzy zapewne chcieli się zachowywać cicho. Jak na zawołanie odwróciliśmy się z Payne’m w tamtą stronę. Zobaczyłam Rox, trzech chłopaków i jakąś brunetkę, którzy biegli w naszą stronę.




- Liam! Nareszcie! Uważaj bo Ci nogi z dupy powyrywam! Gdzieś Ty się włóczysz? Wiesz ile Cię szukamy?! – krzyczał jakiś mulat


Czyli znajomi Liama...


- Dan! Nic ci nie jest? Co Ty.. Wy tu robicie?

- Matko! Liam, co Ci się stało w głowę?! – krzyczał niski blondyn

- Wynośmy się stąd. Chodźcie do nas – odparł spokojnie Liam - Tam Wam wszystko opowiemy. A tak w ogóle to jest Danielle.


- Zayn.




- Louis.
- Harry.


- Niall.














- Eleanor.









- Roxana. Ale mnie już znasz - odparła jej przyjaciółka i wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Następnie ruszyliśmy do domu Li.


***Z perspektywy Zayna***


- Że co?! Jak kurwa znajdę tego pieprzonego gościa to mu wpierdolę! Nie ręczę za siebie! Jak mógł coś takiego zrobić?! Chciał cię zgwałcić?! Jak dobrze, że Liam był w pobliżu – zmęczony moją długa przemową, a raczej wydzieraniem się, usiadłem na fotelu.

Nastała niezręczna cisza, którą przeszkodziła Danielle, ponieważ poszła opatrzyć Liam’owi rany.

- Eleanor – zaczął Louis – Przyniesiesz jakieś ubrania Danielle? Musi się przebrać.

- Jasne, już idę – i pobiegła na górę

Przeprosiłem dziewczyny i przyjaciół i poszedłem zapalić na taras. Tytoń zawsze pomagał mi się uspokoić. Zaciągnąłem się Marlboro silvers’em. Od razu poczułem wielka ulgę.


To śmieszne, że palę. Tak wiem, że to szkodzi. Ale to jest MÓJ pieprzony nałóg. Fani, One Direction chcą żebym to rzucił, ale ja nie znalazłem niczego - ani nikogo - dla kogo bym mógł. Żyję z tym już od piętnastego roku życia. Ale teraz najważniejsze jest to, co przydarzyło się przyjacielowi i Dan. Liam jest dla mnie jak brat. Tak, przyjaźnie się z wszystkimi, ale to z nim jestem w najbliższej relacji.


Usłyszałem jak drzwi od tarasu się otwierają. Odwróciłem się i zobaczyłem Roxanę.

- Chciałam się pożegnać, o już jedziemy.

Coś we mnie drgnęło. Nagle stałem się opiekuńczy.


Ona jest taka piękna. Nie mogę pozwolić jej odejść. A jak jej już nie zobaczę? MALIK OGARNIJ SIĘ!


- W żadnym wypadku – odparłem bijąc się z moimi myślami. Serce podpowiadało zatrzymaj ją, a rozum pozwól jej odejść.. jak zwykle wybrałem to, co mówiło mi serce – Jest ciemno. Nigdzie nie idziecie. Z Liam’em przygotujemy Wam pokoje gościnne.

- Ale..

- Nie ma żadnego ale – przerwałem jej stanowczo uśmiechając się tryumfująco, wiedziałem, że już wygrałem tę bitwę.

Wziąłem ją za rękę, a moje serce od razu zaczęło fikać koziołki.




 Vas happenin’?










Weszliśmy do salonu i wszyscy utkwili wzrok na nasze twarze a następnie na ręce. Dziewczyna od razu oswobodziła się z mojego uścisku.

- Zostajecie – spojrzałem na Danielle

- Tak! – krzyknął Liam. Teraz wszystkie oczy na niego się zwróciły. Liam się zmieszał i powiedział:

- No dobra… to chodź Zayn. Przygotujemy pokoje gościom.


Stary.. nie pogrążaj się…


Gdy układaliśmy poduszki w pokoju dziewczyn, spytałem się Liama o to, co mnie nurtowało:

- Stary, o co chodzi z Danielle? – uśmiechnąłem się ironicznie – Wiem, że ci się podoba. Przede mną nic nie ukryjesz, Bracie.

- Dobra… Masz mnie. Podoba mi się – zaczerwienił się lekko, a ja zaśmiałem się cicho – No bo wiesz zerwałem z Alice i się za-ła-ma-łem – powiedział o właśnie takim głosem i przełknął głośno ślinę.


O tak pamiętam ona była straszna. Nikt jej nie lubił, ale nie przyznawaliśmy się Liam’owi, bo go strasznie lubimy i nie chcieliśmy żeby się na nas obraził. Ale ona była.. pewnie jest nadal.. okropna. Ale w końcu z nim zerwała i załamał się strasznie. Az mnie ściska w dupie jak sobie to przypomnę… Przepraszam za wyrażenie… Biedny Li…



- I ona jest do niej podobna – kontynuował.

- Liam! Co ty pierdolisz?! – przeszło mi użalanie się nad nim – Jak to? Dan jest inna i wyjątkowa! Innej takiej nie znajdziesz! Masz zapomnieć o Alice! – krzyczałem – Słyszysz?


 - No tak, ale .. nie ważne. Masz rację.. Chyba.. Ale lepiej powiedz co tam z Rox – poruszał zabawnie brwiami i teraz ja poczułem gorąco i zimny pot oblewający moje ciało.

- A co ma być? Przecież nic – udałem zdziwionego


Kurwa.. rozgryzł mnie – znowu.


- Mnie  nie oszukasz – wytknął mi mój własny cytat i po nich wyszedł z pokoju.


Zrezygnowany udałem się za nim, by zawołać dziewczyny, że już gotowe.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 No i kolejny rozdział ♥ ! Kochani, jeśli jesteście Anonimami to wrzucajcie swój link do np Twittera ♥ Tak, tak wiem --> powtarzam się znowu :D Aa i zapraszam do mnie na Twitter: @PolandLiam 

VI rozdział = 7 komentarzy

No to tyle --> Enjoy :3



7 komentarzy:

  1. Świetny! *o*
    Jak zwykle z resztą xd
    Z niecierpliwością czekam na kolejny ♥

    @OnlyAngelOfDark

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący baaaardzo, więc czekam na kolejny rozdział! ;) ~ @Karolina_691D_

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże *.* CUDOWNY ! Nie wiem co więcej napisać, tralalalala . :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem interesująco. :>
    Dopiero znalazłam twojego bloga, ale z chęcią tu wrócę.
    Czekam na następny. ;>

    http://theway-i-feel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, to jest po prostu genialne :3 Uwielbiam momenty,w których chłopaki próbują ukryć przed sobą, że jakaś dziewczyna im się podoba, to jest takie ddkjdhjdfsdj *.* Dobrze, że Liamowi i Dan nic się nie stało, uffff :D Dawaj szybko następny, proszę cię :3 W tym tygodniu pojawi się u mnie Liam +18 specjalnie dla ciebie kotku <3 @take_you_there

    Zapraszam na 30. rozdział do mnie klaudiatomlinsonlovesonedirection.blogspot.com Liczę na twój szczery komentarz ;*


    PS Zapomniałam jeszcze życzyć ci duuużo weny :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!!! Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń