Czytasz i zostawiasz komentarz? Chcesz powiadomień? Zostaw link do Siebie np. na Twitterze (mój: @PolandLiam :) ).
***Z perspektywy Roxany***
Otworzyłam oczy, ale oślepiające, białe światło mi to uniemożliwiało, więc je szybko zamknęłam.
Słyszałam tylko ciche pikanie jakiegoś sprzętu i lekkie pochrapywanie - nie
wiem kogo.
Gdzie ja jestem? Co się ze mną stało?
Próbowałam
sobie przypomnieć, ale na próżno. Tym razem pomału uchyliłam i spostrzegłam, że
jestem w znienawidzonym przez wszystkich – białym pomieszczeniu – czyli
oczywiście szpital. Obok mnie spał mulat.
Co on tu robi?
Ach… tak…
Pomału zaczęłam
sobie przypominać
Zayn przyszedł do mnie kiedy
wymiotowałam.. O kurczę! Może pomyślał, że się źle czułam, albo zjadłam coś
nieświeżego.. Czekajcie.. Jak to było?
- Heej, Rox? – zawołał – Wszystko OK?
- Zayn?! – odwróciłam się gwałtownie
wycierając usta ścierką – Co ty TU robisz?
- No… Bo… Ten… Zostawiłaś… No… Bluzkę.. I..
Ten.. Chciałem zwrócić.- odparł
Opłukałam usta wodą i odebrałam od niego
bluzkę.
- Dzięki za nią.. Ale teraz
powinieneś już pójść.. Jestem zajęta.
- OK.. Rozumiem, ale czy wszystko w
porządku? – spytał.
- Tak wszy…
I nie dokończyłam wypowiedzi… Bo
dalej nic nie pamiętam…
- Roxana? – usłyszałam cichy, zaspany głos Zayna
Racja – nie słychać chrapania.
Odwróciłam
się lekko w jego stronę, co tak
uniemożliwiały kable od respiratora, przypięte do mnie.
- Wszystko
dobrze? Lekarz mówił, że to przez to, ze jesteś wygłodzona! Nic nie jesz?
Roxana co jest? Dlaczego to robisz? Jak się czujesz? – zasypał mnie gradem
pytań.
- Do-obrze –
bolało mnie gardło i miałam chrypkę, więc odpowiedź zabrzmiała jak jęk.
- Pójdę po
lekarza, że się już obudziłaś – i wyszedł.
Co on taki opiekuńczy? Nie potrzebna
mi niczyja pomoc! Co ja go niby obchodzę? Niech mi da spokój…
Chciałam
wstać, ale oczywiście pieprzone kable, więc je szybko zaczęłam wyrywać.
Gdy byłam na
nogach lekko zakręciło mi się w głowie.
Ciekawe ile już tu leżę…
Wzięłam
swoje rzeczy i wyszłam z pokoju (okropnego w gruncie rzeczy) rozglądając się na
boki czy nikogo nie ma na korytarzu – tak jak chciałam, tak się stało - i
poszłam do łazienki, aby potem z tego szpitala u c i e c.
***Z perspektywy Danielle***
R A N D K I ?! Czy można to tak nazwać? Przecież idziemy
tylko na kolacje i .. muszę mu zwrócić dresy… No ale w sumie jak inaczej to
nazwać? Randka, randka, randka… No nie wiem…
Liam jest
naprawdę f a j n y. Lubię g o .. Nawet b
a r d z o.
Jezuu! Nawet do swoich myśli się spłoniłam..
Ale wstyd.. Wy też tak macie? Czerwienię się tak szybko, ale strasznie wolno to
ze mnie schodzi… Masakra jakaś.. Miej sobie jasną karnację, to od razu jest się
piwonią, burakiem, różą... Czy czymś tam
jeszcze.. Róża.. Ładny kwiat.
Udałam się
do garderoby na – niech Wam już będzie – randkę z Liam’em i założyłam t o .
- Nie jest
tak źle – powiedziałam na głos i oczywiście poszłam się umalować.
Jest 18.45. Za piętnaście minut
powinien być Liam.
Nie
dokończyłam tej myśli, bo jak na zawołanie usłyszałam dzwonek do drzwi.
Co tak szybko? To on czy ktoś inny?
Wzięłam pod
rękę torebkę, na wszelki wypadek, włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy (też na
wszelki wypadek ☺) i poszłam otworzyć drzwi, a ta zobaczyłam chłopaka, który
nerwowo pocierał kark i lustrował mnie od góry do dołu. I- jak zresztą zwykle –
zaczerwieniłam się.
( Dobrze, ze
miałam makijaż, bo gdyby nie on byłabym burakiem razy 2).
- Ślicznie
wyglądasz – rzekł cicho.
- Ty też
niczego sobie – odparłam. Jego piękne perfumy czułam na kilometr.. Nie, że
wylał na siebie cały flakonik, ale po prostu jego poczułabym wszędzie.. Perfumy
Hugo Bossa – moje ulubione ☺ . – A co tak wcześnie?
- Yhmm… Na
pewno zegarek mi źle idzie. – błysnęły białe zęby z twarzą niewiniątka.
- Yhmm… Na
pewno…
***Z perspektywy Liama***
- Ślicznie
wyglądasz – rzekłem .
- Ty też
niczego sobie – odparła. – Co tak wcześnie?
- Yhmm.. Na
pewno zegarek mi źle idzie – uśmiechnąłem się niewinnie.
Jezuuu.. ‘ ślicznie wyglądasz’ to
mało powiedziane…
Wyglądała n i e z i e m s k o włosy – nie kręcone – ale falowane i ubrana
w jeansową kurtkę, spódniczkę nude ..
Taaak,
znam się trochę na modzie. Nie dziwcie się tak!
- Yhmm.. Na
pewno – jej kąciki ust uniosły się lekko w odpowiedzi.
- No to..
hmm.. idziemy? – spytałem i wystawiłem łokieć.
- Idziemy –
odparła i wzięła mnie pod ramię. – Ale właściwie gdzie mnie prowadzisz?
-
Pomyślałem, że może coś zjemy.. a potem się przejdziemy. Co Ty na to? Taka śliczna
pogoda.. – otworzyłem jej drzwi od strony pasażera.
O matko denerwuję się i co? G A D A M
O P O G O D Z I E !!!
Jechaliśmy
nie rozmawiając ze sobą przez jakieś piętnaście minut. Żadne z nas nie
wiedziało co powiedzieć. To było straaaaaaasznie krepujące. Nie miałem pomysłu
jak do niej zagadać, więc, by przerwać niezręczną ciszę, pomyślałem że puszczę
radio. Przyłożyłem palec do włącznika, ale w tym samym momencie zrobiła to Dan.
Zaśmialiśmy się cicho.
- Widzę że
myślimy o tym samym. – powiedziałem.
- Tak, też
to zauważyłam.
Nastała
chwila ciszy (znowu). Nagle równo wybuchliśmy niekontrolowanym, spazmatycznym
śmiechem i nasz atmosfera jeszcze bardziej się rozluźniła. Tym razem mieliśmy o
czym gadać. I to nie była pogoda…
- Tadaaaam!
Już jesteśmy – krzyknąłem uroczyście stając czarnym bmw na parkingu obok
restauracji ‘Rose’.
***Z perspektywy Zayna***
Dobiegłem
jak najszybciej potrafiłem do pokoju lekarza, który akurat z niego wychodził.
- Proszę
pana! – krzyknąłem, lecz mnie nie zauważył, bo był zajęty czytaniem jakiejś
ulotki – Panie Williams!
- O! Pan
Malik. Czy coś się stało? – spytał
- Tak!
Roxana się przebudziła, a pan kazał się zawiadomić, gdy tak się stanie.
- W takim
razie chodźmy.
***
- Gdzie o n a jest ? – spytałem, jakby samego siebie – U c i
e k ł a ? Ale… jeszcze przed chwilą tu była. Nie ma jej rzeczy…
- Zadzwonię
do ochrony i dopytam się czy jakaś dziewczyna przed chwilą wychodziła. – powiedział
– Znajdziemy ją, panie Malik, proszę się nie martwić – położył mi rękę na
ramieniu i po chwili wyszedł.
- A ja
zadzwonię do niej – odkrzyknąłem, gdy był jeszcze przy drzwiach.
Nie odbiera… Gdzie ona jest, ja się
kurwa pytam ?!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witaaaam moi Kochani ♥ ! Jak minął weekend ☺ Pewnie niektórzy z Was mają już WAKACJE :D ! Cieszycie się, że to już tylko kilka(naście) dni :D ? No więc jest kolejny rozdział.. Jak myślicie.. Co w końcu z Zayn'em i Rox? Aaa i nie zapominajmy o naszych nieśmiałych bohaterach: Liamie i Dan :D Oni mają taką spokojną znajomość. ale pamiętajcie to tylko pozory :D !
No wiedz tyle :>
X rozdział = X komentarzy
Enjoy ♥
świetne, czekam na kolejny rozdział! :))) - Karolina.
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział! Bardzo ciekawy i dobrze opracowany graficznie blog! Masz talent do pisania!!!! Czekam z meeeeega niecierpliwością na kolejny rozdział:*************
OdpowiedzUsuńU mnie nowy imagin, zapraszam:*
http://www.najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/
uuuu... Rox ucieka. ^^
OdpowiedzUsuńMartwiący się Zayn jest słodki. :D
I jestem ciekawa jak wyjdzie randka Dan i Liam'a.
A jakoś tak wyszło, że Ty dodałaś rozdział przede mną. Mój się pewnie pojawi w weekend, bo miałam teraz trochę na głowie i nie jest jeszcze skończony. :>
Dawaj szybko kolejny bo się nie cierpliwie!!! /Horan'owa ;*
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńHahaha, chciałabym mieć już wakacje, ostatecznie jutro dowiem się, czy zdaję do następnej klasy i stresuje się bardzo :o Super rodział, najbardziej rozwaliło mnie śpiewanie Danielle "Hakuna Matata" xd Patrzałam na wszystkie gify i... boże, jaki Liam jest słooooodki *.* <3 Super rodział, ludzie komentujcie, czytajcie, bo to naprawdę świetne, polecam! xdd Zajebiście, super, świetnie i inne synonimy xd Czekam na następny :3 Pozdrawiam i życzę weny! <3 @take_you_there
OdpowiedzUsuńBoże *___________*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jak zawsze <3
Czekam z niecierpliwości na kolejny :3 x
@OnlyAngelOfDark
http://onlymystories1d.blogspot.com/
Boski <3
OdpowiedzUsuńDawaj następny szybko plooooose ~Oluszka xoxo
OdpowiedzUsuńCiekawe jak wypadnie randka Dan i Liam'a. Oby znaleźli Rox i żeby była z Zayn'em. Piszesz świetnie i codziennie wchodzę na bloga żeby sprawdzić czy dodałaś kolejny rozdział. Zazdroszczę twojego stylu pisania i jestem pewna że z polskiego na koniec roku masz sześć. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i na koniec mam małe pytanko. Mianowicie kiedy można spodziewać się kolejnego???
OdpowiedzUsuńP.S. Życzę weny ;*
Świetny rozdział! Cóż za nieśmiałość towarzyszy każdemu spotkaniu Liama z Dan ;D Ciekawe co znowu Rox wymyśliła. Po co uciekać ja się pytam? Zayn chce jej pomóc. Ach, ta dziewczyna. Same z nią problemy ;p Z gifów najbardziej spodobał mi się ten z Danielle ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@lendme1D
A.
Hej dziewczyny .! Razem z kuzynką zaczęłyśmy pisać bloga. Jak macie ochotę to zajrzyjcie. Jak zechcecie zostawcie komentarz. ;D
OdpowiedzUsuńZ góry dzięki.
http://onedirection-cool.blogspot.com/
Wiem, wiem pisałam już kom :-)
OdpowiedzUsuńAle dopiero teraz oświadczam, iż nominowałam Cię do Liebster Award
Więcej u mnie
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Z góry przepraszam za spam, ale szukam czytelników do mojego opowiadania :) Możesz zignorować tę wiadomość, nikt nie lubi reklam, aczkolwiek serdecznie zapraszam licząc, że przypadnie Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionofsouls.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie.
Mam pytanie :3 Z jakiego filmu jest ten gif z Emily Osment ? ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxo :33